Świąteczne sprawy

Do Laponii przed świętami
lecą listy z życzeniami,
by pouczyć Mikołaja co kto chce
i gdzie dostawa.
Milion listów z każdej strony
niosą wiatr, gołębie, wrony.
Milion imion, milion danych
musi być zapamiętanych.

A myślicie, że to koniec?
Skąd! Mikołaj ma na głowie
również inne pilne sprawy.
Musi:
– zrobić przegląd sani,
– sprawdzić na prezenty worek (czy dziur nie ma),
– do latarek zapasowe wziąć żarówki,
– nie zapomnieć też lokówki,
by nakręcić długą brodę
(i podkreślić tym urodę).

A pomyślmy o podkowach,
o uprzęży, dzwonkach, rogach,
które trzeba z troską wielką
polerować na błysk ścierką.
O nadzorze nad elfami
nawet tu nie wspominamy.

Choć Mikołaj nie narzeka,
wiem, że chciałby pomocnika,
więc w tym roku dam mu w darze
laptop (taty) z kalendarzem.