Po cichu i po kryjomu, w największym sekrecie
wymknęły są raz wiersze
z głowy poecie.
Te, którym urosły skrzydła
na chwilę
zmieniły się w płochliwe motyle.
Te, które pobiegły na łąkę
złapały
na szczęście biedronkę.
Te, które spojrzały do góry
pożeglowały
jak koronkowe chmury.
A te, którym spuchły nogi od dalekiej drogi
włożyły czerwone butki
i … zmieniły się w krasnoludki!
Westchnął poeta, wiecie,
nie zapisałem nic w kajecie
i rozpierzchły mi się wiersze po świecie!